I część - RESTAURANT WEEK
Nawiązując do tematu: z racji,że bardzo lubię dobrze zjeść i próbować nowe smaki to kiedy zobaczyłam artykuł o Restaurant Week na Spotted od razu się zainteresowałam.
Restaurant week to festiwal najlepszych restauracji odbywający się w kliku miastach w Polsce i po raz pierwszy w Lublinie. W wybranych lokalach od 1-10 kwietnia możecie zarezerwować stolik (najpóźniej do godziny 17 na dzień przed planowanymi odwiedzinami danej restauracji) i spróbować trzydaniowego menu skomponowanego specjalnie na tę okazję. Do wyboru macie opcje mięsną i wegetariańską w cenie 39zł za przystawkę, danie główne i deser. Udział w tym festiwalu biorą bardzo prestiżowe restauracje,więc tym bardziej fajnie z tego skorzystać. Ja np. na co dzień nie lubię płacić wygórowanych cen za jedzenie.
Długo przeglądałam menu z propozycji,ale najbardziej moją uwagę przyciągnęło to z St.Valentino chleb i wino. Po pierwsze było napisane w całkiem innej formie niż sztywna regułka, po drugie zestawienie wydało mi się najbardziej odpowiednie dla mojego podniebienia.
W restauracji byliśmy zaraz w pierwszym dni czyli pierwszego kwietnia. Z dotarciem nie było najmniejszego problemu,bo z Michała dobry driver jest :D
Co mnie zachwyciło na wstępnie to wystrój ! Wszystko utrzymane w kolorach bieli,czerni i brązu a do tego piękne,kręte schody (od razu widziałam tam sesje zdjęciową). Udało mi się pyknąć tylko jedną fotkę,bo jeszcze wtedy nawet nie myślałam o tym,że napisze o tym wydarzeniu post. Dla niektórych jednak ustawienie stołów i zastawa mogla sprawiać wrażenie uroczystości która miałaby się tu odbyć tuż za chwile.
Konsumpcje rozpoczęliśmy do przystawki : krewetki muśnięte aromatem chili podane z ananasem i grzankami. Co tu dużo mówić,niestety smak dla mnie był nijaki. Nie czułam ani chili ani ananasa. Trzeba przyznać,że danie było podane bardzo estetycznie.
Deser: mus czekoladowy z delikatnym żelem cytrynowym. Niestety nie mam zdjęcia,ale podanie było tradycyjne. Deser bardzo mi smakował, bo nie był "zamulający" i był idealnym dopełnieniem.
II część - GROUPON
Nie wiem czy znana wam jest inicjatywa strony groupon.pl.. Firmy reklamują tam swoje usługi po promocyjnych cenach ,aby pozyskać nowych klientów. Ja znalazłam ofertę z restauracji Corrado Italiano w Tarasach Zamkowych. Kupon z rabatem obejmował 2-daniowy posiłek (przystawka i danie główne). Do wyboru było po 4 różnych dań dla dań głównych i przystawek. Do restauracji (?) wybraliśmy się 9 kwietnia.
Moje początkowe obserwacje: ten lokal jest niesamowicie mały !!! Liczy tylko 3 stoliki. Całe szczęście, że zrobiłam wcześniej rezerwacje :D Na miejscu spotkała nas bardzo miła niespodzianka,a mianowicie można było wybrać DOWOLNĄ pozycje z menu, ponieważ jak to stwierdzili aktualizują oferte z groupona. Skusiłam sie na gamberoni (krewetki w sosie pomodoro ze szpinakiem,chilli i czosknkiem z grzankami z ciabatty) oraz na calzonne al pollo zaferano (sos szafranowy, masło czosnkowe, kurczak ,czerwone chilli i szpinak). Podsumuje to krótko i zwięźle : NIEBO W GĘBIE !
Widząc ten sos ja już wiedziała,że to danie
przypadnie mi do gustu. Wszystko tutaj ze sobą idealnie wspołgrało.
Kiedy zjadłam już krewetki,pieczywo wytaplałam w sosie. No co tu dużo
mówić,dawno już nie jadłam tak dobrego pomidorowego sosu!
Na danie główne chwile czekaliśmy, ale naprawdę było warto. Calzone prezentowało się wspaniale (no oprócz drobnego przypalenia). Smak jest nie do podrobienia. Nie dość że farsz był przepyszny to w dodatku pieczywo było bardzo aromatyczne. Niestety nie jem na raz dużych porcji i zjadłam niecałą polowe. Danie ma u mnie tym bardziej plusa,bo uwielbiam parmezan :D
Tą małą restauracje będę każdemu polecać i już szykujemy się na następne wyjście. Oferta z groupona bardzo nam się opłaciła,bo normalna cena calzone z karty to 27.95zł kiedy za kupon zapłaciłam 25zł. Cena krewetek z karty to 14,80zł Także zaoszczędziłam prawie 18zł (co mnie bardzo cieszy jako człowieka oszczędnego).
Porównując St.Valentino i Corrado Italiano: na pewno pod względem reprezentacyjnym lepiej wypadła restauracja numer 1. Ale nie oszukujmy się - tak naprawdę liczy się smak a nie wnętrze lokalu. Jeżeli ktoś lubi konkretne porcje,bez zbędnego wyuzdania a przy tym doznania smakowe to idealną opcją jest włoska kuchnia w centrum Lublina.
Przyznam, że chętnie bym spróbowała wszystkiego prócz jagnięciny :) ale to tylko dlatego, że akurat tego rodzaju mięsa nie jem :)
OdpowiedzUsuńOj do Lublina mam daleko ale ostatnie danie bardzo chętnie bym spróbowała :D. Niestety krewetki i jagnięcina nie są dla mnie :)
OdpowiedzUsuńa ze mna nikt nie chciał iśc na restaurant week ;<
OdpowiedzUsuńWidziałam na snapie u kolegi z Lublina, że się zajadał smakołykami w restauracjach. Zazdrościłam z Warszawy ;)
OdpowiedzUsuńKurcze wydawało mi sie,że do Restaurant week należały także restauracje z Wawy :D Ten program obejmował kilka miast w Polsce.
Usuńale wygląda smakowicie!:) a właśnie siedzę głodna w pracy...
OdpowiedzUsuńzapraszam na : twoimioczami.blogspot.com :)
pytałaś o obserwacje :) - ja juz. Czekam na Ciebie teraz :)
UsuńJa też juz.Jak pytam to od razu obserwuje :)
UsuńGłodna się zrobiłam!Wszystko wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńDziękuję za obserwacje na moim blogu,z miłą chęcią zaobserwowałam również Twojego!:)
O proszę, też jesteś z Lublina ? Obserwuję :) mój blog
OdpowiedzUsuńsmakowicie wszystko wygląda ;) musiało być pyszne !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie, będzie mi bardzo miło jeśli zajrzysz, zaobserwujesz xkroljulianx
Przepysznie wyglądam,ummmm pycha;)
OdpowiedzUsuńMiło dzięki Twojemu blogowi zwiedzić taką smakowitą restaurację <3 super wystrój, a jedzenie wygląda jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńobserwuję :)
http://dramabeautyy.blogspot.com
Bardzo apetyczne posiłki *.*
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
The place looks beautiful and the food mouthwatering delicious. Would you like to follow each other on GFC? Please let me know on my blog I always follow back for sure. Thank you.
OdpowiedzUsuńxox
Lenya
FashionDreams&Lifestyle
Ostatnie danie wygląda bardzoo smacznie :D Chętnie tym spróbowała.
OdpowiedzUsuńProponowałaś obserwacje wspólną :) Ja już, czekam a rewanż :*
Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Jedzenie wygląda smacznie no i z tego co przeczytałam to również było smaczne :) Uwielbiam kiedy restauracje są zrobione w kolorach czerni i bieli + kręcone schodzy. Zdjęcia musiały wyjść boskie :)
OdpowiedzUsuńObserwuję! :* pozdrawiam, xoxo C:
http://teelax.blogspot.com/
Wow, wygląda super! Chciałbym kiedyś pojsc do takiej eksluzywniejszej restauracji i spróbować innych specjałów :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis, dobrze się czyta i z zainteresowaniem :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o grouponie, sama jestem do niego zapisana i dostaje od nich mnóstwo ofert. Każdy może znaleźć coś dla siebie tam!
Pozdrawiam serdecznie ;)
Great post!
OdpowiedzUsuńYou have a nice blog!
Would you like to follow each other? Let me know on my blog.
Have a nice week!
xoxo Jacqueline
www.hokis1981.blogspot.com
Pysznie to wygląda! ;)
OdpowiedzUsuń______________________
PERSONAL STYLE BLOG
http://evdaily.blogspot.com